NOWE TECHNOLOGIE / Hybrydy
Podobno faceci nie znają się na kolorach. To prawda, na przykład były premier Kaczyński raz pomylił białe z białym. Faceci znający się na autach, muszą ostatnio jednak uzupełnić wiedze o podstawowej palecie kolorów. A przynajmniej rozróżniać zielone technologie od tych niebieskich.
Odróżniając zielone technologie napędów samochodowych od niebieskich można zaimponować studentkom ochrony środowiska lub aktywistkom ekologicznym. Takie dziewczęta odżywiają się zdrowo więc warto.
Niebieskie nie takie zielone
Ostatnio nastąpił wysyp niebieskich technologii. Niektóre mają nazwy dość oczywiste jak BlueMotion w Volkswagenie czy BlueTec w Mercedesie. Inne mniej jak Ecomotive w Seatach. Niestety niebieski, słusznie kojarzący się z wodą, nie ma zbyt wiele wspólnego z błękitnymi jak kto woli, napędami. A szkoda, bogatsi lali by do baków ekskluzywne wody Perie, biedniejsi kranówkę. A jakby zabrakło paliwa, wystarczyło by poczekać na deszcz, lub od biedy napluć do zbiornika. No i uzdrowiska z leczniczymi źródłami zamieniły by się w stacje paliwowe.
Do rzeczy jednak. Hyundai zaprezentował w Paryżu Model Santa Fe blue Hyrbid, który łączy pod maską silnik benzynowy 2,4 oraz elektryczny silniczek od miksera o mocy 30 kilo watów. Do tego wydłużono przełożenia skrzyni biegów, obniżając obroty i uzyskując mniejsze zużycie paliwa. Zastosowano także takie „patenty” jak dostosowanie silnika do olejów o mniejszej lepkości, a na felgi nawleczono opony o obniżonych oporach toczenia. No i silnik wyłącza się po zatrzymaniu pojazdu i ponownie uruchamia się po muśnięciu pedału gazu.
Podobne kombinacje alpejskie stosują np. w grupie Volkswagena w autach oznaczonych BlueMotion. Dziennikarze, którzy już mieli okazję jeździć takim autem chwalą minimalne spalanie. Okupione jest one jednak absolutną nudą w prowadzeniu. BleMotion.
Jakkolwiek nie twierdzili by marketingowcy koncernów motoryzacyjnych, że są to ekologiczne pojazdy, to nie zmienia to faktu, że wydzielają one przysłowiowy CO2 zwany dwutlenkiem węgla, a nie kwieciste zapachy o proweniencji z odświeżaczem do toalet.
Zielone elektryzuje
Prawdziwie zieloną technologią jest…nie wcale nie Toyota Prius czy zaprezentowana ostatnio Honda Insight, które opierają swoje działanie na połączeniu napędu tradycyjnego z elektrycznym silnikiem. Poza tym to nudne auta. Nie tak jak Mini Morris.
Ten brytyjski klasyk, odświeżony przez koncern BMW już wkrótce otrzyma napęd elektryczny. Tylko elektryczny. Mini E będzie można podłączyć do gniazdka, jak nie przymierzając jakiś odkurzacz czy komórkę i naładować. Napęd elektryczny będzie generował moment obrotowy 220 Nm i do setki bezszelestnie przyspieszy w 8,5 sekundy.
Na jednym ładowaniu pojedzie 240 kilometrów. Nieco inną koncepcję prezentuje Chevrolet Volt, który wywraca japoński koncept hybrydy do góry nogami. Gdy Japończycy działanie silnika benzynowego uzupełniają elektrycznym napędem, to w Chevrolecie malutki silniczek diesla służy jako agregat generujący prąd dla silnika elektrycznego.
Algi, wodór i...
...i jesteśmy już prawie zieloni. Zupełnie zielone technologie to jednak wodór, algi oraz…powietrze. Najbliżej napędzania aut wodorem wydaje się być Honda, pracująca nad modelem FCX-Clarity.
Auta napędzane tym gazem są najbardziej ekologiczne, w procesie spalania wodoru wraz z tlenem w ogniwie wodorowym, powstaje tylko para wodna. Innym rozwiązaniem jest napędzanie naszych aut biopaliwem z alg. Z jednego hektara można uzyskać 25 tys. litrów paliwa, podczas gdy z rzepaku tylko 1500. Można też napędzać auto powietrzem. W takim aucie energia powstała przy rozprężaniu sprężonego powietrza, napędza pojazd. To w cale nie nowy wynalazek, bo już w XIX wieku próbowano tego rozwiązania. Znamy to od czasu gdy Polska była pod zaborami i przez tyle lat trujemy ziemię?
Ekolożki na pewno zaintryguje takie pytanie. Możecie teraz iść na ekologiczny podryw.
Źródło: Hyundai, Mototarget, Dziennik
Czytaj więcej......