środa, 9 lipca 2008

Czyżby nowa fala kradzieżowa, prosto z USA ?

Jeśli ktoś z was wybiera się do USA w najbliższym czasie, to niech go nie zdziwi dźwięk, a właściwie ryk samochodów. Bo o ile można jeszcze spotkać "muscle car", to będzie to raczej zwykły samochód z wyciętym katalizatorem.

Image Hosted by ImageShack.us

To wcale nie zabieg pseudo tuningowy, tak szeroko stosowany w naszym kraju, który nie dosyć, że zamiast podnosić moc, pozbawia samochodu tak zwanego kopa i przyczynia się do zatruwania środowiska. To fala kradzieży, z którą amerykańska policja nie daje sobie rady.



Schemat jest prosty, złodzieje są wyposażeni w bezprzewodowe wycinarki. Zakradają się do samochodu, kładą pod podwozie, chwila roboty i uciekają z katalizatorem. Trzeba tu nadmienić, że Amerykanie ułatwiają życie złodziejom - 3/4 samochodów to terenówki, pick-up'y i SUV'y, które są dość wysoko zawieszone. Zdarza się też kradzież auta - po wycięciu katalizatora, auto jest porzucane.

Zadajmy sobie więc pytanie dlaczego ? Odpowiedź zawarta jest w przysłowiu - jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Nie każdy wie, że katalizator zbudowany jest między innymi z platyny i palladu. Surowce te, pięć lat temu w skupie kosztowały odpowiednio 608 i 208 $ za uncję. Dziś platyna warta jest ponad 2000 $, a pallad około 500 $ za uncje. Dodać do tego kryzys paliwowy i wszystko jasne.

Image Hosted by ImageShack.us

Nasuwa się pytanie czy to może być kolejna plaga kradzieżowa w Polsce ? W 2006 w Białymstoku złodzieje uwzięli się na poduszki powietrzne, rok temu w Łodzi wielu kierowców miało problem z parkowaniem z powodu braku lusterek, czyżby następne były katalizatory ? Miejmy nadzieje, że nie, bo patrząc na cenę nowego katalizatora, większość rodaków, na miejsce skradzionego podzespołu założy kawałek rury..


źródło: www.tvn24.pl



dodajdo.com

Brak komentarzy: